Kiedy zastanawiamy się nad kupnem nowych mebli, samochodu, nowej wersji komputera osobistego, stacjonarnego lub notebooka, pralki, zmywarki, nowoczesnego sprzętu audio lub audio-wideo, czy też wielu innych pociągających produktów, jakimi wabi nas współczesny przemysł wytwórczy, jesteśmy zmuszeni do oceny naszej aktualnej sytuacji finansowej.
Często, niestety, musimy dostrzec to, że wielkość obecnych wydatków, których skala bezpośrednio zależy od naszych możliwości zarobkowych lub stylu życia, nie pozwala na zakup nowego przedmiotu lub usługi za odłożone oszczędności, lub bieżące dochody. Nierzadko spotykamy się z pracą, za którą należne wynagrodzenie wpłynie na nasz rachunek dopiero po upływie kilku dni a może kilku lub kilkunastu miesięcy.
Wszyscy dobrze wiemy, jak ciężko jest pogodzić się z myślą o tym, że spełnienie marzeń dotyczących zaplanowanych zakupów będzie musiało zostać odłożone w czasie do momentu uzyskania niezbędnych wpływów.
W takiej sytuacji bardzo chętnie udajemy się do instytucji, których przedmiotem działania jest finansowanie potrzeb konsumentów. To dlatego właśnie usługi finansowe cieszą się tak ogromną popularnością i, w obecnych czasach, stały się podstawą rozwoju nowoczesnych, rozwiniętych gospodarek o profilu kapitalistycznym.
Funkcja kreacji pieniądza, bazująca na depozytach zamożniejszej lub bardziej konserwatywnej, jeśli chodzi o podejście do wydatków i oszczędności, społeczeństwa, powoduje, że to właśnie dzięki tym, którzy mają większe apetyty na konsumpcję, i większą tolerancję ryzyka finansowego, ekonomia może wyśmienicie prosperować, do chwili, w której politycy nie przesadzą z realizacją zachcianek wyborców, pozbywając się rygorów, które muszą towarzyszyć odpowiedzialnej polityce pieniężnej i finansowej.
To nie dziwne, że tak właśnie działają dzisiejsze, nowoczesne gospodarki?
Im bardziej jesteśmy rozrzutni i im chętniej zaspokajamy nasze rozbudzone apetyty, tym bardziej gospodarka rozwija się i, paradoksalnie, tym bardziej prawdopodobne będzie to, że nasze pożyczki i kredyty konsumpcyjne zostaną spłacone. Pod jednym warunkiem – że jednak zostanie zachowany w tym wydatkowaniu zdrowy rozsądek i nasze zadłużenie będzie mogło być spłacane z naszych zarobków, a nie z kolejnych kredytów.
Jeśli tak się stanie, że na spłatę należności konieczne będzie zaciągnięcie nowych zobowiązań, szczęśliwi konsumenci zamienią się w finansowych niewolników, przez wiele lat spłacających zbyt lekkomyślnie zaciągnięte kredyty.
Gdy już zdecydujemy się na zakupy, to musimy ocenić ilość środków pieniężnych, które będą nam potrzebne, uzgadniając ją z naszymi zarobkami. Czy kredyt gotówkowy w wysokości 40 tys. złotych będzie odpowiedni dla osoby utrzymującej czteroosobową rodzinę, która otrzymuje miesięczną pensję w wysokości około 2500 złotych?
Z pewnością kwota kredytu będzie zbyt wysoka, bo taka wysokość dochodów nie wystarczy na pewno na zaspokojenie wszystkich podstawowych potrzeb życiowych. Dla osoby zarabiającej ok. 20 tys. złotych miesięcznie spłata kredytu w wysokości 40 tys. złotych nie będzie stanowiła żadnego problemu.
Ogólnie możemy przyjąć, że wysokość kredytu będącego go w naszym zasięgu wyznaczy ta kwota, która pozostanie po odjęciu od naszych przychodów sumarycznej kwoty wszystkich niezbędnych wydatków. Ponadto należy uwzględnić także ryzyko stopy procentowej.
Zawsze potrzebna jest w takim przypadku symulacja kredytu gotówkowego.
To, że dziś instytucje finansowe oferują pożyczki i kredyty konsumpcyjne oprocentowane w wysokości ok. 10 procent w stosunku rocznym, nie oznacza, że tak korzystne warunki będą utrzymywały się w nieskończoność.
Informacje o drastycznych zmianach w sytuacjach gospodarstw domowych spowodowanych szybko zmieniającymi się na niekorzyść konsumentów kosztami obsługi kredytów, co jakiś czas, wcale nie rzadko pojawiają się w radio, telewizji i prasie. Co więcej, nawet dość wiarygodne zapewnienia instytucji finansowych, w tym sprawujących kontrolę nad rynkami finansowymi, nie są nigdy bezwarunkowymi gwarancjami a jedynie mniej lub bardziej trafnymi prognozami.
A to znaczy, że równie dobrze raty naszych kredytów mogą poszybować wysoko, jak i spaść jeszcze o kilka procent.
To dlatego właśnie społeczeństwa tak wielu krajów codziennie śledzą wiadomości gospodarcze i prognozy ekonomiczne mówiące o możliwych kierunkach rozwoju gospodarek.
Bynajmniej, powodem uważnego śledzenia wysokości aktualnych stóp procentowych nie jest brak zajęć czy nadmiar czasu. Do tego skłania troska o finanse gospodarstw domowych i o możliwości spłaty przez nie zobowiązań finansowych, bo te decydują ostatecznie o kondycji całej gospodarki.
Kiedy będziemy decydowali się na zakup, pamiętajmy o tym, że w nasze decyzje i decyzje wszystkich konsumentów wpatrzone są oczy wielu zatroskanych ekonomistów, decydentów i instytucji finansowych.
