Rynek usług finansowych jest bardzo rozbudowany i stworzony tak, by mógł odpowiadać na potrzeby różnych klientów. Dotyczy to także, a może przede wszystkim kredytów i pożyczek. To właśnie takie produkty finansowe zasadniczo tworzą sektor bankowy. Liczba zaciągniętych kredytów odzwierciedla bowiem z jednej strony sytuację finansową społeczeństwa i zasadniczo rzutuje na to, jak radzą sobie banki oraz firmy pożyczkowe. W ostatnich miesiącach dało się zauważyć dynamiczny wzrost zarówno liczby kredytów, jak i kwot, na jakie opiewają.
Polacy zadłużają się coraz częściej, głównie w celach inwestycyjnych. I wydaje im się nawet nie przeszkadzać wprowadzanie coraz wyższych progów przez banki. To pokłosie ostatniego wielkiego kryzysu finansowego. Swoiste zabezpieczenie na wypadek niewypłacalności kredytobiorcy. Można byłoby zatem zakładać, że polscy obywatele nie będą tak skłonni do zapożyczania się. A jednak wielu z nich bez większych oporów to robi. Ich głównym dylematem pozostaje natomiast jaki kredyt zaciągnąć.
Kredyt dopasowany do możliwości
Każdego potencjalnego kredytobiorcę należałoby przestrzec przed zbyt optymistycznym zadłużaniem się. Działanie w myśl powiedzenia zastaw się a postaw się prowadzi niestety do przykrych konsekwencji, łącznie z możliwością utraty posiadanego majątku. W samym pożyczaniu nie ma niczego złego, pod warunkiem, że ma się realne perspektywy na spłatę długu w wyznaczonym terminie. Myślenie życzeniowe niestety nie ma tu podstaw. Większość ludzi ma marzenia, na których zrealizowanie ich nie stać. W tej grupie znajdują się nawet bardzo majętne osoby, którym także zdarza się zaciągać kredyty na inwestycje.
Te ostatnie są kluczowe, jeżeli ktoś pochyla się nad dylematem jaki kredyt wybrać. Otóż najbardziej opłaca się zadłużać wówczas, kiedy otrzymane od banku pieniądze mają szanse procentować. A zatem wśród racjonalnych celów znajdą się: rozwój prowadzonej firmy czy poszerzanie własnych kompetencji zawodowych. Takie inwestycje mogą zwrócić się w postaci większych dochodów, z których poza dumą zyska się też środki do spłacenia zadłużenia. Jeżeli jednak ma się poważne obawy co do swoich możliwości finansowych w najbliższej przyszłości, zaciąganie wszelkich pożyczek lepiej sobie darować. Zamiast wyprowadzić z kłopotów, mogą bowiem stać się źródłem ich powiększenia.
Konsumencki czy hipoteczny
Jaki kredyt będzie lepszy? Tradycyjny konsumencki, a może ten z wykorzystaniem opcji zastawienia hipoteki. Generalnie przybywa w ostatnim czasie zwolenników tego ostatniego rozwiązania. Przedstawiciele polskiego społeczeństwa przykładają ogromną wagę do posiadanych nieruchomości. Własne mieszkanie czy dom w kraju nad Wisłą jeden z dowód życiowego powodzenia. Zapewne przez wzgląd na ten sentyment kredyty hipoteczne długo nie należały do najchętniej zaciąganych. Ostatnich kilkanaście lat to jednak wielka zmiana w tym zakresie. Przybywa osób, gotowych zastawić mieszkanie, a nawet dom. Zmiana tego trendu jest następstwem kilku czynników.
Przede wszystkim są to bardzo korzystne warunki, jakie zapewniają banki przy zaciąganiu takiego zadłużenia. Oprocentowanie jest niskie, raty można rozłożyć na lata, a do tego nie trzeba się tłumaczyć, na co zamierza się wydać otrzymane pieniądze. Jednak większe zainteresowanie kredytami hipotecznymi nie byłoby możliwe gdyby nie wzrost zarobków i ogólna poprawa warunków życia w Polsce. Obywatele radzą sobie pod względem finansowym zdecydowanie lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Gospodarka jest w dobrej kondycji, bezrobocie maleje, rosną natomiast płace. To dlatego coraz więcej osób może sobie pozwolić na rozważania czy i jaki kredyt pomógłby im zrealizować najważniejsze życiowe cele.
Zaciągając kredyt, najlepiej skonsultować się z niezależnym doradcą finansowym.
Współpracuje on często z wieloma różnymi podmiotami i dzięki temu ma na bieżąco dostęp do ich aktualnej oferty. Niestety to jeszcze za mało, by klient móc sam porównać te propozycje i wybrać najlepszą dla siebie. O tym, który kredyt okaże się być opcją najkorzystniejszą także warto porozmawiać z doradcą. Jego doświadczenie oraz wiedza są bardzo przydatne gdy w grę wchodzi wybór produktu finansowego.
Myli się bowiem ten, kto zakłada, że kluczowym determinantem wyboru powinno być oprocentowanie. Ono z reguły jest podobne, ale oferta poszczególnych banków różni się takimi szczegółami, jak chociażby opłaty dodatkowe, prowizje i tak dalej. Doradca bez problemu wyłapie takie detale i wskaże je swojemu klientowi, który dzięki temu podejmie najlepszą decyzję.